Nieznana wyspa

Neklisa

Neklisa spojrzała na Toraka i Dizzy. Wiatr rozwiewał jej czerwone włosy prawie na wszystkie strony. Oczy dziewczyny były pełne radości. Kwiatów już w ogóle nie było, wszystkie liście opadły na ziemie tworząc " dywan ".

Katara

Katrina znowu "przeskoczyła" na gałąź. Usiadła na niej i zaczęła nucić jakąś piosenkę. Jednak po chwili znudziło jej się to. Przyjrzała się Testamentowi. Potem spojrzała na pozostałych.

Neklisa

- Testament nadal śpi? - zapytała. Usiadł wygodnie pod drzewem i wpatrywała się w liście. Nagle na niebie pojawiły się deszczowe chmury i zaczęło padać. Krople deszczu delikatnie kapały na włosy Neklisy znowu je mocząc.

Dizzy

Uśmiechnęłam się do brata. Gdy już przeniósł Testamenta pod drzewa, pokazałam mu, gdzie mógłby go położyć. Weszłam na gałąź drzewa tak bym mogła patrzeć memu ukochanemu w twarz. Spojrzałam na Katarę.
-Jak tutaj trafiłaś?-Spytałam ją.

Torak

Chłopak trzymając na rękach testamenta ułożył go pod rozłożonym skrzydłem mojego Feniksa,Testamentowi nie mogło być zimno ponieważ zwierze wydalało z ciała przyjemne ciepło.Chłopak sam wskoczył na najwyższą gałąź drzewa i ułozyłsię wygodnie razem z przybyłm Orłem i Lemurem.

Dizzy

Spojrzałam na wilka.
-Dzięki, bracie...-Zawołałam do chłopaka. Byłam mu bardzo wdzięczna. Gdybym sama próbowała go przenieść trwało by to dużo dłużej.

Katara

-Uciekłam z dalekiej krainy Szoli kiedy na mój kraj najechały demony.-Powiedziała.-Długo podróżowałam aż dotarłam tutaj.-Dodała. Spojrzała z góry na obecnych.

Torak

A to dlatego sądzisz że Demony są złe-powiedział i przenikną przez gałęzie w dół dopóki nie znalazł się gałaź wyżej od Kat.Spojrzał na Dizzy-Spoko-powiedział i uśmiechnął sie do niej-Ja natomiast przybyłem z dalekiej Skandii-powiedział i przeciągnął sie.

Dizzy

Przeniosłam wzrok na dziewczynę. Zastanawiała mnie jedna kwestia. Ale raczej na razie nie będę o to pytać. Rozłożyłam skrzydła i oparłam się o drzewo. Zamyśliłam się.

Katara

Katara zagłębiła się w wspomnieniach. Znowu jej fioletowe oczy patrzyły w dal. Lew który leżał cały czas pod drzewem zaryczał cicho i spojrzał w jej stronę.

Neklisa

Neklisa spojrzała na lwa. Po chwili zamknęła oczy i zamyśliła się. Jej wspomnienia były w miarę szczęśliwe, ale też i przykre. Po jakiś 5 minutach otworzyła oczy i spojrzała na wszystkich.

Torak

Chłopak spojrzał na wszystkich.Nie zamykal oczu tylko dotknął swojego dewnianego lewego oka.Teraz chłopak siedział ze skrzyżowanymi nogami i 6 ogonami którymi machał na wszystkie strony.

Dizzy

Powróciłam do realnego świata. Spojrzałam na nową dziewczynę.
-Zawsze jak ktoś mówi swoją historię to w niej pojawiają się demony.-Powiedziałam tak ogólnie.-Zawsze to przez demony wynosiliście się ze swoich domów i przyszliście tutaj.-Dodałam.

Katara

-Ja uciekłam. Dlatego że się bałam. Nigdy z czymś takim nie walczyłam.-Wyjaśniła. Spojrzałam na dziewczynę która to powiedziała. Po chwili na 6 ogonów Toraka.

Torak

Torak spojrzał jak ta patrzy na jego 6 ogonów-Co?-spytał z uśmiechem a po chwili spojrzał na ogony-Ah no tak sorka-powiedzial a ogony zniknęły z białym dymem wokół nich.