Nieznana wyspa

Katara

Kiedy wilkołak się odezwał spojrzała na niego.-Witaj.-Powtórzyła powitanie. Zmierzyła go uważnym i bystrym spojrzeniem. W oddali nagle rozniósł się głośny ryk. Katara nie zwróciła na niego uwagi.

Torak

Wilkołak także nie zwrócił na ryk uwagi,na jego głowie siedział średniej wielkości Lemur a na ramieniu Biały orzeł.Wilkołak zilustrował dziewczynę spojrzeniem lecz zatrzymał się na jej oczach,przez dłuższą chwile spoglądał jej w oczy lecz zauważył
coś w oddali,po chwili spojrzał jej w oczy co robilzawsze przy rozmowie-Nowa?-spytał i uśmiechnął się.

Katara

Nie odwróciła spojrzenia. Również i ona patrzyła w głąb jego ślepi.- Tak.-Powiedziała krótko jak miała w zwyczaju. Zaczęło padać. Zimne krople wody spadały z nieba. Katara zniknęła z gałęzi na której siedziała. Pojawiła się na nieco niższej ale bardzie osłoniętej od deszczu. Dalej patrzyła wilkołakowi w oczy.

Torak

On także patrzał w oczy dziewczyny,nagle znalazł się o gałąź wyżej od niej,nie przeszkadzało mu ze krople deszczu spadaja mu na futro-Fajny Łuk-powiedział z uśmiechem na kufie.

Katara

-Dzięki.-Powiedziała. Odruchowo poprawiła łuk. Spojrzała w niebo. Jednak po chwili znowu spojrzała na wilkołaka. Fioletowe oczy dziewczyny nagle przestały wyrażać jakiekolwiek emocje. Wygadały na martwe bez życia. Katara wpatrywała się w przestrzeń.

Torak

Wilkołak spojrzał na dziewczyne-Co taka mało mówna?-spytał z usmiechem.Teraz juz obok niej siedział ognisto włosy chłopak (zdj xD) z wyrazistymi rysami mięśni.
Założył noge na noge i oparł się o pień.

Neklisa

Neklisa ocknęła się z myśli i spojrzała na nowo przybyłą. - Hej. - powiedziała do niej i przyjaźnie się uśmiechnęła. Nagle jednym skokiem znalazła się koło Toraka. Usiadła koło niego i obserwowała dziewczynę.

Katara

Katara się ocknęła. Kiedy zobaczyła że kolo niej siedzi kilka osób znowu zniknęła znalazła się na przeciwległym drzewie. Nie chciała żeby chociaż przez przypadek ją dotknęli.- Nie jestem mało mowna.-Powiedziała. Przyjrzała się chłopakowi. Wyglądał całkiem fajnie. Potem spojrzała na dziewczynę.-Wita- Przywitała ją.

Torak

Chłopak uśmiechnął się do niej-Ta a ja jestem diabłem-powiedział i zaśmiał się do niej.Poprawił do tyłu włosy ponieważ zaczęły opadać przez deszcz.

Katara

-Możliwe. Masz złą dusze.-Powiedziała jak gdy by nigdy nic. Fioletowa jedwabna chusta cały czas zasłaniała jej usta. Na jej ramionach zaczęły się formować krople wody. Lecz gdyby nie miała zasłoniętych ust dało by się na nich zobaczyć cwaniacki uśmiech.

Torak

Chłopak uśmiechnął się cwaniacko-To że jestem Demonem nie znaczy że jestem zły-powiedział z uśmiechem na twarzy-Naprawde nie jestem taki jaki myślisz,i wiesz?Musisz zluzować bo widać ze jesteś spięta-powiedzial dalej z cwaniackim uśmiechem patrząc jej w oczy.

Katara

Zmrużyła oczy.-Nie tobie oceniać czy jestem spięta.-Powiedziała. Prawda była taka że dziewczyna była nieco zdenerwowana ponieważ była czujna i podejrzliwa.- Demony są zawsze złe.-Powiedziała.

Neklisa

- To jest nieszkodliwy demon. - powiedziała i uśmiechnęła się. Deszcz zaczął się nasilać, a z nim wiatr. - Znowu pogoda do kitu. - pomyślała i spojrzała na wszystkich.

Katara

-Nie wiem czy jest szkodliwy czy nie ale wiem że w środku jego dusza jest zła.-Powiedziała. Katara spojrzała na dziewczynę. Nie znała jeszcze jej imienia. Przyjrzała się jej. Dziewczyna poprawiła sobie wysokiego do kolana buta.

Torak

Nie wszystkie,ja jestem ttakim przykładem i z czasem sie o tym przekonasz-powiedział z lekkim uśmiechem.Odkroił swoją Saksą kawał drewna z pnia i zaczął żeźbić-A co do oceniania to nie oceniaj każdego Demona że jest zły-powiedział dalej żeźbiąc.