Nieznana wyspa

Dizzy

Spojrzałam na braciszka i również się uśmiechnęłam.
-Dzięki, Torak.-Powiedziałam, a później spojrzałam w górę na małego smoczka, który latach wokół mnie i Neklisy.

Torak

Wilkołak zeskoczył z drzewa,chciał teraz jej dać prezent-Nekliso,przestańcie na chwile-powiedział i podszedł do Dizzy,trzymal coś za plecami-Siostrzyczko-powiedział i uśmiechnął się-To dla cb-powiedział ana jego głowie teraz spał malutki Lemurek owinięty swoim długim,puszystym ogonkiem,wilkołak podał go Dizzy na kolana tak aby mały się nie obudził.

Dizzy

Zaniemówiłam. Patrzyłam na tego lemura i nie mogłam nic powiedzieć.
-On... on... jest śliczny-W końcu zdołałam wykrztusić. Spojrzałam na brata.-Dziękuję.-Szepnęłam a w mych oczach pojawiły się łzy szczęścia.

Neklisa

Kadajna przestała atakować i uśmiechnęła się. - A jednak umiesz czarować. - powiedziała i ziewnęła. Podeszłą do Dizzy i zapytała. - No to co trenujesz swoje moce?

Torak

Wilkołak dotknął swoim nosem czoła Dizzy,po czym usiadł metr od niej-Jeśli chcesz to może być całkiem dobrym wojownikiem-powiedział a na głowie Toraka siedział teraz normalnych rozmiarów Lemur z paskiem w pasie,a do pasa był przytwierdzone skórzane pochwy na sztylety a w nich byly po dwa sztylety o dwóch ostrzach.

Dizzy

//Czy wy zapomnieliście, że ja z Neklisą siedzimy na drzewie??//

Spojrzałam najpierw na Toraka później na Neklisę.
-Dziękuje, Torak, ale chyba mój mały Lemur zostanie tylko moim "małym" Lemurem.-Powiedziałam z lekkim uśmiechem. Wróciłam wzrokiem na Neklisę.-Może później...-Powiedziałam do niej.-Czuje się trochę zmęczona.-Dodałam.

Torak

//Chyba tak,za szybko to wszystko idzie xD//

Wilkołak spojrzał na Testamenta leżącego nieopodal-A co z nim?-spytał przyglądając mu się.Słysząc co mówi Dizzy uśmiechnął się a Lemur Toraka Rav spojrzał a malego lemura,śpiącego z lekkim uśmiechem.

Dizzy

Również spojrzałam na Testamenta. Wzięłam podniosłam małego Lemurka. Trzymałam go w dłoni i gdy tylko zeskoczyłam na ziemię to druga ręka dołączyła do pierwszej i Lemur wylądował w obu dłoniach. Podeszłam do mego ukochanego. Przykucnęłam i nasłuchiwałam. Po chwili wstałam i spojrzałam na resztę.
-Śpi.-Powiedziałam.-I jeszcze długo będzie spał.-Dodałam.

Torak

(Sorka cos mi sie dzieje y klawiatura)

Wilkołak spojrzał na Dizzy po czym usmiechnal sie do lemura,ten wzjal sztylety i podbiegl do drzewa,zaczal cos zezbic wskoczyl wilkolakowi na bark,ten zaczal kierowac sie w strone wzjscia,wzrosly mu skrzydla i razem ze swoim lemurem wylecial z tad z.t.

Dizzy

Spojrzałam na Toraka. Szykował się do odejścia.
-Torak!-Zawołałam za nim, ale jego już nie było. Smutna spojrzałam na Neklisę a później na Testamenta. Jeszcze spał i jeszcze długo będzie spał. Usiadłam koło niego.-I co teraz?-Spytałam go, ale wiedziałam, że nie może mi odpowiedzieć. Westchnęłam.

Neklisa

Neklisa spojrzała w stronę wyjścia. - Chyba Torakowi się nudzi. - pomyślała i spojrzała na Dizzy. Teraz chyba Dizzy będzie miała czas tylko dla swojego brata i ukochanego.

Dizzy

Spojrzałam na Neklisę. Przeniosłam mego Lemura na Testamenta. Wstałam i podeszłam do dziewczyny.
-Czuje, że coś cię martwi.-Powiedziałam.-Powiedz mi, co to jest.-Poprosiłam ją.

Neklisa

- Nie niczym się nie martwię. - skłamała Neklisa. Uśmiechnęła się, choć jej uśmiech nie był zbyt szczery. - Kiedy się obudzi Testament? - zapytała próbując znaleźć jakiś inny temat.

Dizzy

Zmarszczyłam brwi.
-Jeszcze długo będzie spał.-Powiedziałam, delikatnie przechyliłam głowę i uważniej się jej przyjrzałam.-Kłamiesz.-Dodałam z mocą w mym głosie. Wiedziałam, że kłamie.-Powiedz mi czym się martwisz...-Poprosiłam.

Neklisa

- Niczym - powiedziała i spojrzała na Dizzy, a potem w niebo. Po prostu nie chciała nic mówić. Po chwili znowu spojrzała na Dizzy.