Polana "mgieł".

Torak

Chłopak tak jakby "płonał" ponieważ wydobywała sie z niego czerwona mgła.Po chwili spojrzał w ziemie-Zostawisz mnie czy nie?!!!-wykrzyknął a teraz to coś mogli usłyszeć wszyscy-Niezostawie cie-powiedział głos i sie zaśmiał.

Katara

Spojrzała zdziwiona na Toraka. Katara podeszła do niego bliżej. Dotknęła jego ramienia. Chłopak był rozpalony.

Testament

Puściłem ją i ruszyłem na północny-wschód. Shanirja ruszyła za mną. Szła po cichu. Lecz jej suknia ciągle cicho szeleściła. Przechodząc koło leżącej na ziemi Dizzy, przystanąłem. Spojrzałem na jej śliczną twarzyczkę. Ukucnąłem.
-Wrócę...-szepnąłem.-Wrócę.-Powiedziałem i lekko ją pocałowałem. Wstałem i szybko ruszyłem na północny-wschód. Po chwili już nas nie było...
zt.

Torak

Chłopak spojrzał na Kat gwałtownie.Ta mogła dostrzec tylko białka poniewaz soczewki i kolory wcięło.Ten klęknął i złapał sie za głowe a włosy poprostu mu stanęly jak ogień-Zostaw mnie ci mówie!!-krzyknął a to coś przemówiło na głos.Teraz każdy to słyszał-A może pobawie sie z toba i nimi?-powiedziało.

Katara

Katara uklęknęła przy nim położyła mu dłoń na ramieniu. Spojrzała na niego.
-Torak co ci jest?-Zapytała się go ponownie.

Torak

Nie nic...-mruknął i wstał.Otrzepał sie z piasku i udawał że nic sie nie dzieje.Kiedy słyszał głosy w jego głowie miałzamiar krzyknąć lecz uśmiehał sie.Zaczął isć w strone drzewa kiedy w pewnym moencie niespodziewanie zrobił pare obortów wokół włąsnej osi.Kiedy stanął prosto miał na sobie czarny garnitur a na głowie kapeusz z pod którego patrzał normalnie na dziewczyne.

Katara

Katara spojrzała na niego oniemiała. No tego się nie spodziewała.
-Torak...?-Zapytała się bo nie była pewna czy do niego się zwraca.

Torak

Chłopak spojrzał na dziewczyne z lekkim uśmiechem-Hmm?-spytał patrzac na nią z pod kapelusza.Nagle ziemia sie rozstapiła a z pod niej wyszedł zespół Demonów
po czym chłopak złapał za mikrofon i zaczął z nimi Śpiewać

Katara

Katara znowu spojrzała na niego o tak O.o. Odruchowo dzięki telekinezy uniosła się na wysokość gdzie była bezpieczna. Patrzyła się na to z niemałym przerażeniem. Nagle rąbnął tuż za Katara piorun który zagłuszył ich śpiewy.

Torak

Przestali grać i spojrzeli na Kat-A to co było?-powiedział i spojrzał na nią.Tytuł brzmiał "Devil is a Loser" co oznaczało "Diabeł jest przegrany" ciekawiło go czy to przez nich czy tylko zjawisko paranormalne.

Neklisa

Neklisa nie wiedziała co to wszystko znaczy. Wstała i spojrzała na Toraka. Podeszła do niego i zapytała. - Torak co ci jest? - Nigdy nie widziała Toraka śpiewać i to jeszcze z demonami.

Torak

Mi?? Nic a co?-spytał i uśmiechnął sie lekko po czm wskazał ręką Kat unoszącą sie w powietrzu.Po czym dal znać chłopakom a ci od razu zaczli grać a on Śpiewać

Katara

Zniknęła . Pojawiła się kilkanaście metrów dalej na drzewie. Katara przyglądała się na armie demonów.

Torak

Chłopak spojrzał na nią i uśmiechnął sie połową twarzy.Odwróciłsie w strone demonów i dal im jakiś znak a ci przerwali gre.Chlopak zniknął pod ziemią i wyskoczył z ziemi pod drzewem gdzie siedziała Kat,usiadł na gałęzi-Co jest?-
spytał i uśmiechnąl sie do niej.

Katara

Katara nawet na niego nie spojrzała. Wpatrywała się przenikliwymi oczami w punk na drugim końcu polany. Dzięki swoim elfim oczom przyjrzała się tamtej postać. Był to młody chłopak. Miał na sobie zielony płaszcz. Siedział na drzewie mniej więcej na wysokość Katary. Celował z łuku. Przeniosła spojrzenie na Toraka.
-Nic.-Powiedziała krótko.
Jednak po chwili znowu skierowała spojrzenie w stronę nieznanej postać.