Polana "mgieł".

Testament

Zanim w coś walnąłem szybko zniknąłem i pojawiłem się w tym samym miejscu. Spojrzałem na Shanirję. Ona zniknęła i pojawiła się nad głową Demona. Zawisła nad jego głową a w jej rękach pojawiła się bomba. Zrzuciła na jego głowę. Gdy tylko bomba dotknęła jego głowy, wybuchła.

Torak

Demon spojrzał tam gdzie była Neklisa.Złapał ją pazurami które zaczął wbijać w jej ciało,teraz śmial sie ze wszostkiego.Kiedy trzymał ją w potężnej łapie wyrzuciłją gdzieś za siebie,Demon spojrzał na Katare,nachylił sie w jej strone po czym otworzył paszcze a z niej wyleciał długi język który na końcu miał głowe demona która spojrzała na nią-Boisz sie?-spytała głowa po czym Demon zamknął paszcze.Torak rzucił sie na niego przewracając go.Zaczął okłądać go pięściami i ogonami a tamten w pewnym momencie wystrzelil z każdego oka laserem a wilkołaka odrzuciło.Teraz leżał 5 metrów dalej patrząc na niego wściekły lecz bez sił.

Neklisa

Neklisę nagle odrzuciło i spadła. Byłą całą poraniona. Cud, że nie jest w kawałkach. Użyła swojej mocy i po pary minutach byłą uzdrowiona. Spojrzała na dziewczynę - demona.

Torak

//Kurde kolejność pisania bo sie tłok robi: Torak,Testament,Torak,Neklisa,Katara i tak dalej//

Katara

//No to teraz ja//

Katara zamknęła oczy i się uśmiechnęła.
-Boje się ale na pewno nie ciebie.-Powiedziała.
Oczy elfki zmieniły barwę na bardzo intensywnie niebieską. Na plecach wyrosły jej opierzone skrzydła. Błysnęło z niej białe światło. Dziewczyna stała w pełnej postaci Anioła.

Torak

Torak ponownie rzucił sie na Demona i wydłubał mu pazurami 4 oczy.Kiedy to zrobił odskoczył łapiąc go za tylne łąpy,zrobił z nim pare obrotów po czym wyrzuciłgo a ten odlecial paredziesiat metrów od wszystkich-Jesteśmy kwita-mruknął i zamachał swoimi ogonami.

Neklisa

Neklisa spojrzała na wszystkich i powiedziała. - Zaraz te maleństwo wróci z dostawą. - uśmiechnęła się i wskoczyła na drzewo, ale i tak nic nie widziała. Mgła była dosyć gęsta.

Testament

Shanirja znowuż miała w rękach bombę. I znowuż ją wypuściła na głowę Demona. Ja znowuż "schowałem" ostrze kosy w ziemi, tak by pod demonem pojawił się kolec.

Torak

Kiedy ponownie kolec sie pojawił Demon znow rozsypal sie i pojawił w innym miejscu,a na taka małą bombe nie zareagował.Wziął do potęznej ła[y dziewczyne-Demona-A tobie co dolega?s-spytał i rzucil ją na ziemie po czym przygniótl nogą tak ze ta wbila sie do ziemi.Spojrzał na Toraka i wokół niego zaczął sie zbierać piasek.

Katara

Katara przypomniała sobie o jednaj zasadniczej przewadze jaką miała nad demonem. Jak na razie nie zwracał na nią najmniejszej uwagi. Dziewczyna wzleciała na odpowiednia wysokość i runęła na niego. Kiedy tylko go dotknęła poczuła dość mocny ból. Jednak nie puszczała go. Teraz tamci mogli go ranić ponieważ nie mógł się tak szybko odnawiać.

Testament

Lecz Shanirja zniknęła i pojawiła się znowuż nad głową Demona. W tedy pojawiła się również większa bomba. Zrzuciła mu ją znowuż na głowę i poleciała wyżej by tamten nie mógł jej złapać.

Neklisa

- Hej demonku opanuj się. Na początku rzucasz się na kogoś bo jest za miły, a teraz bo jest demonem. - powiedziała do demona. Uśmiechnęła się i wskoczyła na niego. Trzymała się go tak mocno że nie mogła spaść.

Katara

Katara cały czas trzymała Demona. Wysysała z niego energie życiową. Ci co z nim walczyli mogli wyczuć że ich przeciwnik robi się coraz słabszy i słabszy.

Torak

Demon jednak zebrał sił i łapą odrzucił ze swistem Katare,w końcu był najsilniejszym Demonem z pośród wszystkich.Spojrzał na dziewczyne-demona i zaśmial sie-Szkoda mi cie wiesz?-spytał sie jej po czym wszystkmi ogonami oplótł każdego tak ze ci nie mogli sie ruszyć.Spojrzal na Toraka-No dajesz-powiedział a na głowie Wilkołaka wyrosły pionowe rogi a ten podbiegł do niego i przewrócił go uwalniając wszystkich.Demon zaczął wchłaniać sie w zieme-Jeszcze sie z tobą policze-powiedział i zniknął.

Katara

Kiedy katara odleciała w powietrze rąbnęła z cała siła w drzewo. Rozwaliła sobie przy tym głowę. Wylądowała na ziemi. Skrzydła od razu zniknęły niczym mgła się rozwiały.