Opuszczone Lochy

Armor King

Ten tylko sie do niej odwrócił-Co ty wyprawiasz?-spytał i uśmiechnął sie cwaniacko do niej po czym wstał i położyłjej ręke na ramieniu która była dość cięzka.

Katara

Katara nico się zgięła pod naciskiem jego ręki.
-No nie!-Krzyknęła.
Ile jeszcze w tych krainach jest istot nie czułych na jej moc.
-Nie daruję.-Powiedziała.
Katara zniknęła i pojawiła się za nim. Podcięła mu nogę tak że ten się wywrócił.
-Wiesz rozumując słowo walka to to nie jest walka.

Armor King

No tak ponieważ w jakimś sensie dochodze do tego ze to nie ma sensu-powiedział i usiadl sobie na kamieniu po czym poprawil kolce na barkach i na nadgarstach op czym spojrzał mądrymi oczyma na dziewczyne-Całkiem nieźle walczysz-powiedzial i zrobil jakiś ruch ręką a z nią pojawil sie glaz po to aby ta sobie usiadlą.

Katara

-Wiem-Powiedziała krótko. Nagle tuz koło Katary pojawił się kot i chłopak.
-O już wróciłeś.-Dodała Katara.
Kot spojrzał na kotołaka i dalej miał minę jakby chciał się na niego rzucić.
-Co to Katarko nowy znajomy?-Zapytał się chłopak.
-Można tak powiedzieć.-Odpowiedziała mu

Armor King

Kotołak kiwnął na przywitanie chłopakowi po czym spojrzal z cwaniackim uśmieszkiem na kota i syknał w jego strone wysuwająci szybko chowajac rozdwojony język.Spojrzał po chwili na rane i stwierdziłże krew przestałą lecieć.

Katara

Kot się nastroszył i skoczył na Armora. Pazurami rozciął mu policzek po czym odskoczył na bok i zanim on zdążył zareagować zniknął. Katara wybuchnęła śmiechem.
-Oj ty ale mu za skórę zalazłeś.-Powiedział chłopak.

Armor King

Hheh takie kociaki to sie je-powiedzial i sie zaśmał a rany na jego pysku zniknęły tak szybko jak sie pojawiły.Spojrzał na Katare-Z czego sie śmiejesz?-spytał z lekkim uśmiechem po czym klasnął w dłonie a iwatr rozwalil dziewczynie włosy i wyglądałą jak naelektryzowana.,

Katara

Katara rozłożyła ręce i teraz nie czuła jego wiaterku. Stworzyła tarcze z siły woli.
-Z ciebie.-Powiedziała.
Chłopak się zaśmiał i podszedł do kotołaka. Usiadł koło niego i położył mu rękę na ramieniu po czym rzekł.
-Oj stary lepiej uważaj i nie tykaj jej.-Ostrzegł go.
Nie wiedział że on już o tym wie.
-Poza tym jak już będziesz się z nią bił to możesz oddać jej od razu za mnie.-Dodał z uśmieszkiem .

Armor King

Wiesz co do dotykania to jakby ci to powiedzieć odpornosć pierwsza klasa-powiedzial do tamtego i uśmiechnąl sie po czym pomachal wąsikami w strone Kat po to aby ją rozśmieszyć bo to nawet zabawnie wyglądało-Uważaj na kolce-powiedzial wskazując długim gepardzim ogonem duze,ostre metalowe kolce na zbroi.

Katara

Chłopak chytrze się uśmiechnął. Podniósł rękę i z całej siły opuścił ja tak ze kolec przebił jego dłoni. Chłopak z tym samym uśmieszkiem podniósł rękę. Dziura po kolcu zarosła się momentalnie.
-Dreik jestem.-Wyciągnął rękę na znak przywitania.
Katara stała i się temu przyglądała z grobową mina.

Armor King

Uścisnął jego ręke swoją-Armor King,lub poprostu Armor-powiedział po czym puścil jego dłon i wskazał ogonem dziewczyne-A tej co?-spytał patrząc na nią kątem oka.

Katara

-Nic. Znowu zagłębiła się w świecie duchów. Pewnie musi osądzić czy dusz może powrócić pod postacią mściciela i zabić swoich zabójców czy też skazać ją na wieczne potępienie przez wypalenie duszy.-Powiedział Dreik.

Armor King

Hhheh to ma robote-powiedział i założył noge na noge i spojrzał na nią zaciekawiony-A gdyby tak wrzucic jej pod koszulke pełno śniegu?-powiedzial do siebie lecz po chwili odrzucil ten pomysl potrząsając łbem.Korciło go aby iśc albo po śnieg albo magme ale nie wiedzial jak dziewczyna na to zareaguje.Niewiele myśląc kotołakowi sie nudziło więc oblizał warki i spojrzal na Dreika po czym spojrzał w niebo i położyl sie na ym długim,prostym kamieniu.

Katara

Katara zamrugała oczami. Usiadła na ziemi. Tuż przed nią wylądował czarny kruk. Spojrzał na nią mądrymi ślepiami a ona powiedziała.
-Masz moje pozwolenie.- Po czym ptak odleciał.
-Co tym razem?-Zapytał się Dreik.
-Niesłusznie oskarżony o morderstwo.-Opowiedziała.

Armor King

A Armor cały czas leżał na kamieniu i po głowie chodziła mu jedna piosenka która nie chciala wylecieć z jego głowy i zaczął sobie nucić do tej Piosenki