Chata na drzewie Toraka

Torak · Gość

Ogromna Chatka na drzewie Większość nie wchodzi tu bo nie widzi chaty któa jest osłonięta lianami,gałęziami itp. Jeżeli wejdziesz to uważaj ponieważ wilkołąk ten co mieszka tutaj nie jest zbyt ufny.

Neklisa

Neklisa wkroczyła w te tereny i zaczęła się uważnie przeglądać. Wskoczyła na jedne z drzew. Usiadła na najwyższej gałęzi i dostrzegła jakąś chatę. Wstała i mocno opchnęła się nogami i doskoczyła do chatki.

Torak · Gość

Wilkołak miał skłonność do atakowania tego kogo nie znał lub nie poznał,siedział dwie gałęzie nad Neklisą w pewnej chwili skoczył na nią i przywalił do ziemi
-Czego dusza pragnie?!-warknoł lecz po chwili opamiętał się-A to ty Nekliso, pszepraszam-powiedział i zszedł z dziewczyny,omógł jej wstać i otworzył dotknięciem drzwi do chatki.

Neklisa

- O jakie miłe przywitanie. - powiedziała żartobliwie. Wiedziała, że Torak mógł to zrobić więc się nie gniewała. Weszła do środka i powiedziała. - Ja przyszła po prosty ciebie przywitać.

Torak

Przepraszam cie-powiedział i wszedł za nią,ogonem wskazał jej miękką kanapę a sam poszedł do kuchni.Po chwili wrócił z tacami na których był,ciastka z galaretką i galaretka w cukrze,ciastka z czekoladą,cukierki różnych smaków.Postawił wszystko na stole,poszedł do wiszącej szafki na ścianie ze szklanymi drzwiczkami,wyjoł dwa wina i dwa kieliszki,postawił je przed dziewczyną-Wybierz-powiedział pokazując na wina,a kieliszki postawił obok siebie,usiadł na fotelu naprzeciwko kanapy.

Neklisa

Neklisa usiadła na kanapie i powiedziała z uśmiechem. - Dzięki, może to pierwsze. - po chwili spojrzała na Toraka i ponownie się do niego uśmiechnęła. Potem dodała. - Masz bardzo przyjazny dom.

Torak

Czyli białe czy czerwone wino?-spytał pokazując,poszedł do szafki po korkociąg.Gdy wrócił otworzył obydwa,czekał aż dziewczyna wybierze-Dzięki-powiedział i uśmiechnoł sie.

Neklisa

Neklisa się uśmiechnęła przyjaźnie i odpowiedziała. - Może być czerwone. - po chwili nagle na zewnątrz zaczęła się burza. Neklisa doskonale słyszała huki. Zaniepokoiła się trochę nagłą zmianą pogody.

Torak

Wilkołąk podszedł do okien które były zamknięte,otworzył jedno,wtem do środka wleciał orzeł nietypowego białego koloru,usiadł na krześle i wpatrywał się w dziewczynę,wilkołak zamknął okno-Poczekaj tu-powiedziałem do dziewczyny,ten poszedł do pokoju obok,po chwili przyszedł z dużym workiem pełnym czegoś kanciastego,podszedł do pieca,wyciągnoł z worka kilka kawałków drewna i wrzucił je do pieca,spojrzał do środka i załądował tyle drewna że piec był cały pełny,zamknoł piec i usiadł na fotelu,nalał do kieliszków czerwonego wina,podał kieliszek dziewczynie i uśmiechnoł się do niej.Orzeł wskoczył na oparcie fotelu i wbił w nie szpony.

Neklisa

Neklisa wzięła kieliszek i uśmiechnęła się. Po chwili wypiła wino i postawiła pusty kieliszek na stole. - Dziękuje, dobre. - powiedziała i spojrzała na kominek. Robiło się teraz przyjemniej, bardziej cieplej. Po chwili wzrok przeniosła na orła. - Jak się nazywa? - zapytała. Podała zwierzęciu rękę, żeby się oswoił.

Torak

Orzeł wskoczył na ręke Nek lecz tak aby nie wbijać w nią szponów,poprostu je schował-Nazywa się Rav-powiedział i uśmiechnoł się do Nek.Orzeł przesuwał się tak długo aż znalazł się na ramieniu Nek,ten orzeł był inny niż wszystkie,spód łap miał miękkie a dziób bardzo ostry lecz cały był miły,puchaty.Zwierze przytuliło swój łeb do głowy nek i cicho zaskrzeczało.

Neklisa

- Ale on milusi. - powiedziała i pogłaskała orła. Bardzo jej te zwierzę się spodobało. Neklisa spojrzała przez okno i zobaczyła, że piorun walnął w drzewo i zaczęło się palić, ale po minucie pożar był zgaszony przez deszcz.

Torak

A orzeł nie chciał schodzić z ramienia Nek i dalej się przytulał.Wilkołak wzioł ciastko z czerkoladą i zjadł je-Tak,tylko że wiesz,on nie jest mój poprostu się do mnie przyzwyczaił,daje mu jeść a on odwdzięcza się tym że mnie chroni-powiedział i uśmiechnoł się.

Neklisa

- Mądre zwierzę. - pochwaliła orła i pogłaskała go znowu. Wzięła jedno ciasteczko i zjadła. Na dworze ciągle szalała burza i nie wyglądało na to by chciało się rozpogodzić.

Torak

Wilkołak wypił wino z kieliszka,spojrzał na orła a ten zeskoczył na kolana dziewczyny,rozłożył skrzydła i przytulił się do jej brzucha obejmując ją skrzydłami.
Wtem do domu wszedł oknem Czarno-biały Lemur,zamknol okno i wskoczył na kolana wilkołaka ten pokazał lemurowi szafe,on pobiegł tam i po chwili wrócił z kocem.Wilkołak przykrył Lemura który zasnoł na jego kolanach.