Chata na drzewie Toraka

Katara

-Nie tak tylko z ciekawości.-Powiedziała nie chciała go urazić.
-A jemu nic nie będzie najbardziej ucierpiało jego ego.-Stwierdziła Katara.
Elfka poprawiła włosy które zaczęły jej opadać na oczy.

Torak

Napewno?-spytał i patrzał na nią tak aby ta odpowiedziała.Jeszcze tylko chwila a jego czaszka obrośnie futrem i będzie ok.A on cały czas patrzał na niego "tak".

Katara

-Tak.-Powiedziała nie miała nic do ukrycia.
-Wiesz nawet anioły są ciekawe.-Dodała.
Elfka zamknęła oczy i pozwoliła aby zimny wiatr owiał jej twarz. Kosmyki włosów rozwiały się na boki.

Torak

Po chwili jego czaszkajuz była porosnieta kórą i futrem jak zwykły wilczy łeb.Uśmiechnął sie do niej po czym przeciągnął,zaczął padać śnieg-Ehh..-mruknął po czym ulepił ogonem kulke.

Katara

Katara w tym czasie obserwowała wszystko co się dzieje dookoła. Jej bystrym oczom nie uszedł fakt lepienia kulki. Katara nagle kichnęła. O tej porze roku było to dla niej normalne.

Torak

Wilkołak zrobil jeszcze 4 takie kulki i wszystkimi pięcioma zaczął rząglować na ogonach z powodu nudy.

Katara

Katara zaczęła się śmiać. Wyciągnęła rękę i dzięki temu śnieżne kulki leciały z coraz to większa prędkością. Po chwili wszystkie spadł Torakowi na głowę.
-Daruj.-Powiedziała Katara śmiejąc się.

Torak

Wilkołak uśmiechąl sie cwaniako-Spook-powiedział lecz za sobą,ogonami lepił nowe kulki.Kiedy miał wszystkie 6 kulek dwie z nich rzucił w Kat i zaśmiał sie.

Katara

Elfka wstała i otrzepała się ze śniegu.
-No wiesz co wstydzi się.-Powiedziała i teatralnie się na niego obraziła innymi słowy fochnęła się. Spojrzała obrażona na niego. Chociaż w jej oczach widać było iskierki radość.

Torak

Wilkołąk spojrzal na nią O.o Wiedzial że ta se droczy no ale cóż lubiałrozbawiać ludzi.Kiedy tak na nią patrzał kolejna kulka trafiła ją wpadając za kołnierz xDD

Katara

-No nie.-Krzyknęła. Skoczyła na Toraka i po chwili przewróciła go na plecy. Jako iż ten był już w postaci chłopaka Katara natarła mu twarz zimnym śniegiem.

Torak

Kiedy ta nacierałą mu twarz ten nie schował ogonów i wszystkimi sześcioma gilgotał ją.Troche dziwnie to wyglądało on na dole ona na górze O.o

Neklisa

Neklisa przyszła tutaj i zobaczyła bawiących się Katarę i Toraka. Podeszła do nich i powiedziała. - Hejka, jak tam u was? - oparła się o drzewo. Śnieg sypał i sypał, a temperatura była - 10.

Torak

Chłopak nic nie widział przez śnieg na twarzy-Nieno..Spoko jak widać..-powiedział przez śnieg lecz takze śmiejąc sie ponieważ jdnym z ogonów wrzucił Katarze pod bluzke całkiem sporo śniegu.

Neklisa

Neklisa ciągle wpatrywała się w zabawę. Zaczęło robić się coraz ciemniej i zimniej. Śnieg padał na twarz jak małe igiełki. Neklisa spojrzała an Toraka, a potem na Katarę.