Zniszczony,Ciemny Las

Torak

Nagle oboje znaleźli się w miejscu któe było jednym wielkim chologramem.Na dosć duzym kamieniu leżał przypięty łańcuchami Dreik któy był caały czas biczowany,wkurzany,oparzany itp.

Katara

-Ty szmaciarzu.-Powiedziała do niego Katara.
Dziewczyna skoczyła na niego i zaczęła go okładać rękami po klacie. Nie wiedziała czemu ale z jej oczu zaczęły lecieć łzy.

Torak

Ten uśmiechnął sie cwaniacko,odepchnął ją od siebie i przygwoździł do ziemi-Widać jak reagujesz na chologramy-powiedział a Dreik zniknął.Zostali sami w lesie
zszedłz niej i usiadł pod pniem.

Katara

-Hologram! Ty ja cie....-Powiedziała i usiadała sobie na ziemi. Ta teraz to ona mu już zjechana psychikę. Nagle wokoło Katary zaczęły unosić się różne przedmioty. Opadały i się podnosiły.

Torak

No hologram-powiedział i uśmiechnął sie psychopatycznie.Zmniejszył drzewo pod któym siedział tak że zakrywał jego twarz.Ten zaśmiałsie ponieważ Kat dałą sie na coś tak banalnego.

Katara

-No i co zrobiłeś przez ciebie znowu nie panuję nad mocą.-Powiedziała do niego mrożąc go spojrzeniem. No on to ją do szału umie doprowadzić. Katara westchnęła i zatkała sobie uszy.

Torak

Ten powiększył drzewo do normalnych rozmiarów-A to przez was psychika mi sie zjechała-mruknął i pokazał jej jezyk po czym zwinął się w kulkę i zaczął toczyc się wokoło Katary.

Katara

-Nie twoja psychika była już zjechana.-Powiedziała kiedy zaczął się toczyć westchnęła i powiedziała do niego.
-Czy ty się naoglądałeś Critersów?-Zapytała się go. Spojrzała na niego jak na wariata. Którym z resztą był.

Torak

Przestałsie toczyc i spojrzal na nią O.o -Czego?-spytał po czym znów zacząłsie to czyc dookoła niej.Miał zrytą psychike,każdy demon tak ma ale przez nie teraz jego psychika jest maxsymalna.

Neklisa

Neklisa przyszła i jak tylko zobaczyła Toraka i Katarę podeszła do nich. - Co się stało Torakowi? - zapytała. Demon a zachowuje się ja mały szczeniak. Dziwne.

Katara

-Naoglądał się filmu o takich małych kosmitach. Takich włochaty co się turlały.-Powiedziała i postanowiła trochę się zabawić.
-Torak patrz co ja mam.-Powiedziała i podniosła patyk zaczęła nim machać przed nosem Toraka.

Neklisa

- Och biedny mały Toraczek. - powiedziała. Widok turlającego się Toraka zaczynał doprowadzać ją do śmiechu. Spojrzała na Katarę pytającym wzrokiem, jakby chciała zapytać " czy Torak przypadkiem nie je jakieś narkotyki? "

Torak

A cały czas się turlał,o chwili jednak usiadł w dziwnej,małej postaci na głowie Neklisy i zrobiłtaką minę :3 po czym syknąl wystawiając swój wężowaty język.

Neklisa

Neklisa złapała Toraka i założyła mu małą obrożę. Zapięła ją tak żeby wilkołak nie mógł jej zdjąć. Po chwili wzięła mały łańcuch i zrobiła z niego smycz i teraz Torak był na uwięzi.

Torak

Ty uważaj sobie-Warknąl cichutko po czym zmniejszył się tak ze obroza sama spadlaa on znów sie powiększył o kilka centymetrów.Siedzial na jej głowie machajac wszystkimi ogonkami które przecinały powietrze.