Jaskinia Nek...

Neklisa

Przed wejściem do jaskini znajduje się strumyczek i mały las. W środku po prawej znajduje się łóżko, a koło niego szafka nocna. Na środku jest średniej wielkości stół i krzesła, a na przeciwko stołu, pod ścianą znajduje się szafa z dwiema dolnymi szufladami. Po lewej stronie jest lodówka z zamrażalką, koło niej znajdują się 5 blatów. Na jednym stoi ekspres. Koło blatów znajduje się kuchenka.

___________________________________

Przyszła tutaj i od razu usiadła na krześle. Wyjęła książkę, z biblioteki i zaczęła czytać. W tym czasie Mirina wskoczyła na łóżko i zasnęła. Neklisa czytała nie odrywając wzroku. Książka liczyła jakieś 257 stron. Jak tylko przeczytała 60 stron wzięła zakładkę i zaznaczyła gdzie skończyła czytać. Wstała i podeszła do szafki nocnej. Po chwili schowała książkę. Spojrzała na swojego dajmona. Nie chciała go budzić. Więc cicho wyszła.

z/t

Torak

Wilkolak przyszedl tu w postaci chłopaka i dotego w dość dziwnym czarnym plaszczu.Usiadł przed Jaskinią i uśmiechnął sie do siebie.Zaczął krecić Saksą na jednym palcu.

Neklisa

Neklisa przyszłą tutaj i zobaczyła Toraka. - Usiądź. - powiedziała i podeszła do szafki. Wyjęła ciasteczka z orzechami i położyła na stole. - Częstuj się. - rzekła i usiadła. Spojrzała na swojego śpiącego wilka.

Torak

A ten posłusznie usiadł,spojrzał na Neklise.Spojrzał na ciasteczka-nie dzieki-powiedział
po czym wyjął z kaptura butelke dobrego czerwinego wina z 1990 roku wiec dobry rocznik.Postawił wino na łąwie i u śmiechnal sie.

Katara

Nagle na niebie pojawił się ciemny cień. Zaczął się obniżać. Po chwili na ziemi wylądowała Katara. Zamachała skrzydłami. Stanęła z szeroko rozpostartymi skrzydłami. Po chwili znikły w chmurze ciemnego dymu.
-No co tam?-Zapytała.

Torak

A nic nic-powiedział po czym sie uśmiechnął do niej.Jednym pazurem otworzył butelke czerwonego wina-Nek gdzie masz kieliszki?-spytał po czym powąchał woń która wydobywała sie z butelke.

Katara

Katara skrzywiła się nieco kiedy ten otworzył butelkę wina. Oj kiedy Katara ostatni raz piła skończyło się to nie za dobrze bo wyrzucili ja z nieba za kilka dużych grzechów. Katara usiadła sobie na ławce koło nich.

Torak

W końcu przyleciał orzeł i miał zawiniątko na grzbiecie.Chłopak zabrał to od niego i rozwinał a w czerwonej hucie był 3 dość duże kieliszki na wino.Nalał do każdego po czym podał dwa dziewczyną a sam wziął jeden i upił z niego troche.

Katara

-O, nie, nie, nie.-Powiedziała Katara i odstawiła kieliszek.
-Ostatnio źle się to skończyło.-Dodała.
Spojrzała na Toraka i miała nadzieję że nie będzie jej namawiał. Jednak miała przeczucie że niestety zapyta się dlaczego.

Torak

Chłopak upił znów troche po czym spojrzal na dziewczyne-A czemu?-spytał i patrzał sie wyczekująco.

Katara

Katara westchnęła i się uśmiechnęła. Ona zawsze miała w takich sytuacjach racje.
-A bo kiedyś po takim winie bardzo zgrzeszyłam z jednych z twoich pobratymców.-Chodziło jej o Demona.-I za to mnie z nieba wyrzucono.- Dodała z uśmiechem. Nie był to sympatyczny uśmiech tylko uśmiech przerażając.
-I wolała bym nie powtórzyć tego.- Skwitowała.

Neklisa

Neklisa spojrzała na nich i po chwili wzięła kiliszek. Wipiła i powiedziała. - Dzięki. - Po chwili wstała i podeszła do szafki. Zaczęła w niej szykać, po jakimś czasie znalazła czekoladę orzechową. Podeszła do stołu i otworzyłą ją. - Może czekolada? - zapytała i położyła ją na stole, a sama usiadła.

Katara

Katara zjadła jeden kawałek czekolady.
-Dzięki.-Powiedziała kiedy się nią poczęstowała.
Elfka uważnie rozejrzała się po otoczeni w którym się znajdowała. Katara stwierdziła że całkiem przytulne jest to miejsce

Torak

Chłopak wziął kostke czekolady-Dzieki-powiedział i uśmiechnął sie do niej.Kiedy już zjadł kostke nalał ponownie do kieliszka wina i upił troche-Oj Kataro Kataro.Toż
to nie jest niebo-powiedzial patrząc na nią z lekkim uśmiechem.

Katara

-A i owszem.-Przyznała mu racje. Również się uśmiechnęła.
Katara spojrzała uważnie na wino a potem zjadła jeszcze jedną kostkę czekolady.
Elfka odgarnęła do tyłu kosmyki ciemnych włosów.